Otwarty proces grupowy na temat wydarzeń na Ukrainie
Proces prowadziliśmy razem z Grzegorzem Zielińskim. Był duży próg na zrobienie tego procesu i długo pracowaliśmy, żeby dotrzeć do konsensusu. W końcu się udało i procesowaliśmy temat: Czy w ogóle mamy jakikolwiek wpływ na to co dzieję się na Ukrainie? Dla mnie najciekawszy moment tego procesu miał miejsce kiedy oprócz dwóch ról oczywistych (jedna, że mamy wpływ, a druga, że nie), pojawiła się rola trzecia; wcześniej obecna jako Duch, a mianowicie Putin. Kiedy facylitator grający tę rolę popatrzył na wszystkich z góry, stojąc na krześle, jedna z osób zajmujących rolę tych, którzy uważają, że mamy wpływ, podeszła do „Putina” i wyrwała spod niego krzesło. To mogłoby zakończyć cały proces, ale w ogólnym rozgardiaszu nie zauważyliśmy co się stało i dalej procesowaliśmy nasz temat.
